Jak zaczynamy?

Z dużą tremą, mocno bijącym sercem, ale przede wszystkim ogromną radością startujemy z naszymi Praktykami Czytania.

Czym będą?

Przede wszystkim magazynem o literaturze, książkach, sposobach lektury, rytuałach związanych z czytaniem. Bardziej niż akademickie teorie interpretacji z jednej strony i aktualne mody oraz popularne nowości z drugiej, interesować nas będą prywatne praktyki czytania osób, które nas inspirują. W wywiadzie, który będzie osią każdego numeru zaglądamy im na półki z książkami i pytamy ich o czytelnicze wybory oraz zwyczaje.

Wbrew głoszonym z różnych stron tezom o kryzysie literatury i zmierzchu ery czytelniczej, jesteśmy przekonane, że szczególny rodzaj doświadczenia, jaki zapewnia literatura dla bardzo wielu ludzi jest nadal bardzo ważny. Wydaje nam się, że póki co, pomimo nowych mediów i ogarniającego wszystkie dziedziny życia przyspieszenia, aktualne jest stwierdzenie Richarda Rorty’ego: ,,dla dużej liczby osób w dzisiejszym świecie poczucie tego, kim są, wiąże się ze wspomnieniami pewnych przeczytanych w młodości powieści. […] Kiedy próbują przywołać doświadczenia, które najbardziej zmieniły sposób obcowania z innymi ludźmi, przypominają sobie efekty pierwszej lektury tych powieści”.[1]

Właśnie dlatego w pierwszym numerze Praktyk Czytania zaczynamy od Prousta, którego W poszukiwaniu straconego czasu, jest dla Rorty’ego paradygmatyczną powieścią: dostatecznie długą i złożoną, by ukazać mnogość i niejednoznaczność ludzkich spraw oraz nieoczywistości związane z naszym przeżywaniem świata. Dla nas Proust jest paradygmatyczny z jeszcze jednego powodu – ze względu na swoje siedem tomów, na swoją rozwlekłość, W poszukiwaniu wydaje się książką nieprzystającą do niecierpliwości charakterystycznej dla naszych zabieganych czasów, książką, którą odkładamy na mgliste później, kiedy będziemy mniej zajęci. A jednak okazuje się, że Proust jest nadal ważny, czytany, zaskakująco aktualny i nowoczesny. 

O Prouście (i literaturze w ogóle) rozmawiamy z Marcinem Bartnikowskim i Marcinem Bikowskim z Teatru Malabar Hotel. Prezentujemy także ich impresyjne i działające na wyobraźnię czytania fragmentów W cieniu zakwitających dziewcząt wspaniale sfilmowane przez Pawła Czarneckiego. 

Oprócz tego w numerze znajdują się dwa znakomite eseje: filozof Piotr Schollenberger analizuje dla nas znaczenie ,,fragmentu żółtej ściany z daszkiem” na obrazie Widok Delft Vermeera, który tak wstrząsnął Proustowskim Bergottem, a Marcin Bartnikowski pisze o pamięci i jej tajemniczej, kapryśnej naturze.

Zapraszamy do praktyk czytania i oglądania!

Karolina & Joanna 


[1] R. Rorty, ,,Wybawienie od egotyzmu: James i Proust jako ćwiczenia duchowe”, przeł. A. Żychliński, „Teksty Drugie” 2006 nr 1/2, s. 190