Prowokacyjna powieść czeskiej pisarki Petry Hůlovej może stanowić ciekawą i przewrotną glosę do tematu przewodniego naszego numeru, czyli Oświecenia. Oświecenie, jak wiadomo, ze swoją bezgraniczną niemal wiarą w postęp technologiczny i moralny ludzkości było bardzo silnie związane z myśleniem utopijnym. Dziś, jeśli pisarze czy twórcy filmów snują wizję przyszłości są to raczej wizje dystopijne – przerażające, ponure, dające do myślenia. Taką dystopią jest przedstawiona przez Hůlovą Europa po zwycięstwie kobiecego Ruchu, który w swoim przekonaniu brawurowo i radykalnie obalił patriarchat oraz seksizm. W jasnoczasie, który nastał, zakazane i surowo tępione jest myślenie o kobietach przez pryzmat ich wyglądu czy młodości. Mężczyźni, którzy zdradzają skłonności do takiego postrzegania kobiet (ale także kobiety, które wyłamują się od noszenia powszechnie obowiązujących dresów czy wykazują jakąkolwiek troskę o swój wygląd) są odsyłani do specjalnych Instytutów i Ośrodków, i tam poddawani surowej ,,resocjalizacji”. Świat jasnoczasu to Gilead à rebours – brutalnie ,,resocjalizowani” są przede wszystkim mężczyźni, ale tak naprawdę to system totalitarny w najbardziej przerażającym wydaniu, ingerujący w ciała i w prywatne życie wszystkich swoich obywateli. Do refleksji.
[Petra Hůlová, Krótka historia Ruchu, przeł. Julia Różewicz, Wydawnictwo Afera, Wrocław 2021]