Świadkowie wymierania

Żyjemy w niezwykłych, mrocznych czasach. Nie tylko jesteśmy świadkami jednego z najrzadszych wydarzeń w historii życia na Ziemi – masowego wymierania gatunków – ale to my sami jesteśmy jego przyczyną. Do wymierania na podobną skalę dochodziło wcześniej w dziejach życia na Ziemi pięć razy. Ostatnio pod koniec okresu kredy, kiedy uderzenie asteroidy zakończyło epokę dinozaurów. Fascynująco opowiada o tym wszystkim dziennikarka klimatyczna Elizabeth Kolbert w swojej książce Szóste wymieranie, za którą otrzymała Nagrodę Pulitzera, i której polski przekład został właśnie wznowiony nakładem Wydawnictwa Filtry.

Kolbert pisze w niezwykle rzeczowy i wyważony sposób, pięknymi, precyzyjnymi zdaniami. Zdaje sprawę ze znikania całych gatunków, któremu przyglądała się podczas swoich podróży do Amazonii, w Andy czy na Wielką Rafę Koralową. Przedstawia opinie badaczy i historie kształtowania się teorii naukowych, które pozwalają zrozumieć nasze obecne położenie. Pokazuje, jak to się stało, że homo sapiens do tego stopnia zmienił życie na naszej planecie. Zastanawia się, czy z naszą zdolnością przekształcania świata, naszym faustowskim niepokojem, który kazał nam przeprawiać się przez morza, kiedy nie widzieliśmy drugiego brzegu, musiało się wiązać zniszczenie? Uważa się powszechnie, że antropocen rozpoczął się wraz z rewolucją przemysłową. Jednak nasz styl działania uruchomiający ekologiczną lawinę przejawialiśmy już w pierwszych wyniszczających gatunki polowaniach na megafaunę, na mamuty i inne wielkie zwierzęta. Jak pisze Kolbert: „chociaż miło jest wyobrażać sobie, że w dawnych czasach człowiek żył w harmonii z naturą, niewykluczone, że w rzeczywistości nigdy tak nie było”. Co się stanie z nami samymi podczas szóstego wymierania, które spowodowaliśmy? Kolbert raczej pyta, niż podsuwa rozwiązania.


Elizabeth Kolbert, Szóste wymieranie. Historia nienaturalna, przeł. Tatiana Grzegorzewska i Piotr Grzegorzewski, Wydawnictwo Filtry, Warszawa 2022.


Fot. Paweł Czarnecki